3 października 2015, na Torze Poznań, po trzech sezonach zakończyła się historia Volkswagen Golf Cup. Od samego początku wszystkie pucharowe auta zawieszone były na amortyzatorach firmy Bilstein.
Podczas wyścigów na torze samochody poddawane są ekstremalnym przyspieszeniom i przeciążeniom. Aby im sprostać budowane są specjalne wersje na bazie seryjnych modeli. W tym przypadku była to 6. generacja Volkswagena Golfa GTI wyposażona w silnik 2.0 TSI o łącznej mocy (liczonej z system Push-to-Pass) 310 koni mechanicznym! Pod kątem tych osiągów zmodyfikowano w nim układ zawieszenia. Przód pozostał oparty ma kolumnach McPhersona, ale w miejsce metalowo-gumowych tulei zamontowano specjalne łożyska. Ten sam zabieg zastosowano w tylnym zawieszeniu wielowahaczowym, przez co całość zyskała na sztywności. Obie osie osadzono na amortyzatorach serii B14 Performance firmy Bilstein ze sportowymi sprężynami Eibach.
Udany związek firmy Bilstein z wyścigami Volkswagen Golf Cup uhonorowany został specjalną statuetką, która wręczona została na zakończenie tegorocznego, i jak się okazało ostatniego w historii, sezonu.
„Dumni jesteśmy z tego, że specjaliści z koncernu Volkswagena wybrali do tych wyścigów amortyzatory Bilstein. To dla nas wyróżnienie, ale i doskonała okazja do potwierdzenia ich jakości i niezawodności w praktyce” – podsumował udział w zawodach Tomasz Siemek, odpowiadający za markę Bilstein w Polsce – „Seria B14 Performance to gazowe amortyzatory sportowe, które pozwalają na obniżenie całego nadwozia, co jeszcze bardziej poprawia przyczepność kół do nawierzchni. Warto podkreślić, że zostały prawnie dopuszczone do użytku na drogach publicznych, a tym samym można je montować w cywilnych wersjach samochodów”.
Udział firmy Bilstein nie ograniczał się jedynie do dostarczenia amortyzatorów do budowy pucharowych Golfów. Osobnym zestawem B12 Performance, do wybranego przez siebie samochodu, nagradzani byli wyróżniający się zawodnicy. W tym roku przypadł on najmłodszemu, bo zaledwie 16-letniemu, Piotrowi Parysowi. Pomimo tak młodego wieku, jak równy z równym (bez żadnych kompleksów), rywalizował ze starszymi i bardziej doświadczonymi kierowcami. W klasyfikacji generalnej sezonu zajął wysoką, szóstą pozycję.